Jak nie budować stoiska targowego

Katastrofa! Tylko tak można określić to co stało się ze stoiskiem jednej z firm wystawiających się na targach zabawek w Kielcach.

 (zdjęcie przed)


Wyobraźcie sobie sytuacje: Zabudowa wali się w trakcie imprezy na niczego nie spodziewających się wystawców i to zaraz koło głównego ciągu komunikacyjnego.
Choć sześciometrowej długości ściana wysoka na ok  2,8m (+ przewyższenia) zawala się niespodziewanie, nikomu na szczęście nic złego się nie stało. Tym razem.

Ile razy jeszcze trzeba mówić iż stoiska muszą być wykonywane przede wszystkim z bezwzględnym zachowaniem warunków bezpieczeństwa, a nie z ułańska fantazją i  "by klientowi się spodobało".

6m ściany wysokiej, na prawie 3 m, niepodpartej i obciążonej półkami konstrukcji, może poważnie okaleczyć lub w niesprzyjających warunkach zabić człowieka.Czy ktoś zostanie za całą zaistniałą sytuacje przynajmniej wychłostany? Ludzie, taka katastrofa budowlana nie ma prawa się wydarzyć!

(zdjęcie po)


Kto ponosi za to odpowiedzialność? Projektant, budowlańcy, strażacy którzy odbierają każde stoisko, a możne wszyscy razem? A może firma zabudowująca chętnie zwali winę na klienta, który przeciążył dostępne półki!?
Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w komentarzach, a jeśli się takowe nie pojawia zachowam te informacje dla siebie.

 (zdjęcie przed)


(Bardzo popularny wykonawca tegoż stoiska, znany jest autorowi posta)

Komentarze

  1. Rzeczywiście, to stoisko targowe wygląda przeciętnie. Nie zachowano żadnych zasad bezpieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie sztuką jest wykonać pierwsze lepsze stoisko handlowe. Ważne żeby wykonać je w taki sposób, żeby oprócz spełniania swojego zadania i przykuwania uwagi było wytrzymałe, bezpieczne, a nawet mogło zostać wykorzystane kilkukrotnie na różnego rodzaju wydarzeniach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda jest taka, że wszystko zależy przede wszystkim od komunikacji wystawca-wykonawca, czyli tak na prawdę, jakie i czy wszystkie informacje zostały przekazane. Rzetelny wykonawca zwróci uwagę, chociażby na możliwe obciążenie półek (w zależności od materiałów z jakich stoisko zostało wybudowane) a co wystawca z tym zrobi to już tylko jego wola. Pytanie co było powodem zawalenia się stoiska?

    Projektanta i strażaków bym wykluczył. Zadaniem pierwszego jest zrobienie projektu - inny zespół powinien przygotować kosztorys i materiałówkę żeby "ustało". A strażak chodzi z zeszytem i odznacza checkboxy.

    Oszczędność Klienta czy niechlujstwo firmy budującej stoisko? Szukałbym winnych w tej parze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zapraszam do dodawania swoich opinii